niedziela, 9 listopada 2014


Taka Gmina! Moja Gmina!


Pobiedziska  przed osiemnastoma laty wybraliśmy z mężem na nasze miejsce na ziemi! Początkowo zajęci swoimi sprawami nie angażowaliśmy się, w to co wspólne.
Edukacja naszych starszych dzieci - mnie społeczniczkę z rodzinnymi tradycjami angażowania się, wciągnęła w działalność rad rodziców przedszkola,  pobiedziskiej podstawówki, potem rady rodziców w Sacre Coeur, gdzie nasze starsze dzieci skończyły gimnazjum, potem było zaangażowanie w budowę kanalizacji na naszym osiedlu i pierwszy nieudany start w wyborach -  o włos przegrałam z najbardziej znanym biegaczem w Pobiedziskach. Ileś moich głosów było nieważnych, ale nie widziałam potrzeby dochodzenia wówczas dlaczego to tak..
I rozpoczęłam moją drogę spinacza spraw i ludzi. Osiem lat temu ... tak to właśnie władze gminy zauważyły moje starania i  poprzez ówczesnego sekretarza gminy Grzegorza Połecia zaproponowano mi pracę w  bibliotece w Pobiedziskach. Gdzie powierzono mi powadzenie filii bibliotecznej oraz działalność środowiskową naszej biblioteki. Co z zadowoleniem  robię  do dzisiaj.  Odpowiadam za działalność trzech bibliotecznych klubów. Seniora w filiach w Pomarzanowicach i Pobiedziskach Letnisku oraz środowiskowego w Biskupicach, wspieram w ramach obowiązków działalność Klubu Seniora "Wrzosy" w Jerzykowie. Praca z ludźmi jest wymagająca. Trzeba słuchać i budować relacje. Staram się, przy wsparciu koleżanek proponować klubowiczom możliwość spotkania się. Spotkania mają rozmaitą formę - przy kawie, prelekcji tematycznych, spotkań rękodzielniczych. Organizuję wycieczki krajoznawczo-turystyczne - jestem tam kierownikiem i przewodnikiem, jeździmy do kina, teatru.
Moja praca społeczna to osobny rozdział. Jestem prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej, członkiem rad gminnej - Rady Pożytku Publicznego oraz powiatowej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych. Najwięcej energii poświęcam pobiedziskiemu Stowarzyszeniu - pisać bym mogła dużo (ale kto to przeczyta?) - proszę zerknąć, ile działań podejmujemy - https://www.facebook.com/stowpobiedziska?ref=hl
A tutaj wolę napisać o ludziach z którymi działam... . Siła Stowarzyszenia jest zespół, a ściślej  zespoły jakie powstają przy realizowaniu wielu przedsięwzięć cyklicznych i stałych. I choć czasem bywa trudno, staramy się znaleźć rozwiązania, które przynoszą pozytywne zmiany. Tak było podczas organizacji półkolonii w Imiołkach, rodzinnych festynów w Pobiedziskach, realizacji wielu projektów.
Dziękuję tym wszystkim,  z którymi tworzymy stowarzyszenie jako wspólnotę do niesienia pomocy tej rehabilitacyjnej, terapeutycznej i tej skupiającej się na integracji czy wspomaganiu wykluczonych (ukłony dla wolontariuszy z naszego oddziału Banku Żywności).

To w gminie Pobiedziska realizuje moją małą akcję o trochę lepszy świat. Przykro mi,  że bywa tak, iż nie zawsze w tym "moim gminnym domu" znajdujemy zrozumienie dla działań. Przykro słyszeć, że 30 tysięcy złotych na rok to jest dużo pieniędzy na blisko stu niepełnosprawnych z gminnego budżetu. Przykro, że trzeba było takiej presji,  aby Stowarzyszenie mogło rozpocząć procedurę powoływania warsztatu terapii zajęciowej. Przykro, że w lokalowych zasobach gminnych nie było miejsca na siedzibę oddziału Banku Żywności.

To dzięki Stowarzyszeniu poznałam wielu ludzi wrażliwych, chętnych do pomocy. Akcje charytatywne, koncerty, maratony Zumby nie działy by się gdyby nie gorące serca pomysłodawców. Najlepiej lubię rolę spinacza.... o czym powiedziałam w wywiadzie dla CAL - http://www.cal.org.pl/czasem-wystarczy-byc-spinaczem

Startuje w wyborach po raz drugi do powiatu - by zmieniać po centymetrze rzeczywistość samorządową, byśmy mogli się cieszyć z pozytywnych zmian w naszej gminie, gminach Kostrzyn, Kleszczewo i pozostałych 14 gminach powiatu.

Pobiedziska, powiat poznański  potrzebują zespołu radnych wszystkich szczebli, którzy zechcą współpracować  z mieszkańcami, by zapewnić  z jednej strony dbałość o wielokierunkowy rozwój, z drugiej dadzą   poczucie, że najważniejsza jest współodpowiedzialność za kształt naszej  rzeczywistości:  mieszkańców i wybranych reprezentantów -  radnych. Trzeba relacji między lokalną władzą a mieszkańcami, by  z tych relacji rodziły się innowacyjne , pożyteczne pomysły, projekty i o to będę dalej zabiegać jako radna wybrana Państwa wolą - byśmy byli gospodarzami małej ojczyzny!

Wolontariusze - Imiołki 2013

Uczestnicy projektu "Lato w teatrze"

Uczestnicy letniego wyjazdu w Swołowie - 2012.



Lubię swoją Gminę. Lubię być zawsze  z ludźmi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz