Od lat pytaja mnie znajomi skąd w Tobie taka energia, skąd masz tyle czasu... Robisz tyle rzeczy...
Odpowiedź jest prosta, bez mojej rodziny nie byłoby mnie takiej.
Zawdzięczam to dziadkom, rodzicom. To ich postawa otwartości na potrzeby bliskich, przyjaciół, znajomych nauczyły mnie, że warto dawać z siebie jak najwięcej.
Przez wiele lat zajmowałam sie przede wszystkim swoją rodziną, moja aktywność społeczna realizowała sie wówczas w szkołach moich starszych dzieci.
Możliwości i aspiracje zawodowe nie były wówczas ważne, nie żałuję ani chwili spędzonej w domu z dziećmi i przy chorym Tacie.
Oczywiście bez doceniania roli mamy i żony byłoby cieżko, ale jest od lat przy mnie mój mąż Michał, który wspiera mnie w każdej z ról.
Od czterech lat dzielnie sekunduje mi w powrocie do pracy i w rozwijaniu spolecznych umiejętności.
Przez ostatnie lata oprócz pracy zawodowej i działalności społecznej uczyłam się, a adekwatniej byłoby powiedzieć rozwijałam moje predyspozycje lidera społecznego. Program Liderzy Polsko Amerykańskiej Fundacji Wolności uswiadomił mi iż potrafie jednoczyć ludzi w celu niesienia pozytywnych zmian.
I te moje rozjazdy na szkolenia znosiła dzielnie moja rodzina - mąż, dzieci, Mama.
Bez nich nie byłoby mnie w tym miejscu,w którym jestem...
A teraz wystawiam też Ich na próbę, startowanie w wyborach to doświadczenie rodzinne.
Cieszę się, że mam ich po swojej stronie męża Michała, córkę Marię i synów Macieja i Mikołaja.
Stoją za mną murem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz